menu
Jesteś tutaj: Home / Dla Mieszkańca / Aktualności

Wywiad z Tomaszem Jachimkiem

wykonany w dniu Kabaretowych Andrzejek

Tomasz Jachimek: Życie jest najlepszą inspiracją dla kabaretu

Tomasz Jachimek przy okazji Kabaretowych Andrzejek opowiedział nam m.in. o: poszukiwaniu inspiracji, zachowaniu  równowagi w swoich występach czy sposobie na rozśmieszanie Polaków.

Oskar Struk: W pana występach dominuje stand - up czy kabaret?

Tomasz Jachimek: Ja po prostu nazywam się Tomek Jachimek i wychodzę sam na scenę. Nazwa nie ma tu większego znaczenia. Oczywiście funkcjonuje na rynku w ten sposób, że wstąpię na obu typach imprez. Wówczas dostosowuje repertuar. Dziś gramy na kabaretowych Andrzejkach, więc występuję jako jednoosobowy kabaret i mam nadzieję, że nie będę mocno odstawał.

- Co stanowi dla Pana inspirację przy tworzeniu monologów?

- Rzeczywistość tworzy najlepsze monologi. Ja staram się obserwować. Sądzę, że 75% satyry powstaje w ten sposób. Należy mieć wyczulone ucho na zdarzenia powiedzonka i anegdoty, które trudno samemu wymyślić. Wówczas dużo łatwiej jest coś stworzyć. Oczywiście te historie trzeba umiejętnie „podkręcić”, zmodyfikować na potrzeby sceny, ale inspiracji z życia nic nie zastąpi.

Czy artyści powinni publicznie wypowiadać się w sprawach światopoglądowych?

- Jak zwykle są dwie szkoły, otwocka i falenicka (śmiech). Jedna mówi, że artysta powinien być artystą i w ogóle się nie wtrącać, nie zabierać głosu w sprawach światopoglądowych. Druga z kolei przekonuje, że w obecnych czasach tchórzem jest ten, kto, mając możliwość publiczne wyjść do ludzi, nie zabiera głosu w tych sprawach, to po prostu marnuje okazję. Ja stoję pośrodku. Uważam, że jeśli ktoś przesadza, wykorzystuje estradę do tego, żeby głosić manifesty polityczne, to nie pod tym adresem. Natomiast jeśli pojawi się jakiś fajny akcent polityczny, bardziej krytyczny niż chwalący kogokolwiek, to nie ma z tym najmniejszego problemu.

- Jaki cele stawia Pan sobie w swojej działalności?

- Chciałbym, żeby widzowie po moim występie byli w odrobinę w lepszym nastroju, a po drugie nie czuli się głupsi niż wcześniej.

Na zakończenie: czego można  Panu życzyć?

- Szczęścia, spokoju, więcej czasu dla rodziny nieustającej inspiracji i tego, żeby wszyscy moi najbliżsi mieli się nieźle…

Rozmawiał Oskar Struk.